Wstałam o 7.20 jak nigdy w ferie i to jeszcze prawą nogą. Uśmiechnięta od ucha do ucha.Tak,tak sama nie wiem co jest przyczyną takie dobrego nastroju,ale czy to ważne.Najważniejsze,że on nie znika.No chyba,że ktoś mnie dzisiaj wkurzy,ale wątpię.
Studniówka się udała. Bawiłam się fantastycznie. Mam tylko jedną uwagę... Od 19.00 do 5.00 to i tak za krótko,bo ten czas nie ukrywajmy leci tak szybko.
Odpoczywałam całą niedziele dlatego też nie zajrzałam do Was ani razu. Przepraszam. Postaram się częściej dodawać wpisy. Oczywiście w miarę możliwości. Nadal jestem troszeczkę obolała,ale mam nadzieje,że do końca tygodnia mi przejdzie.
P.S. Nie posiadam jeszcze zdjęć ze 100 dniówki.
A tak na marginesie chciałabym przedstawić Wam twórczość mojej cioci. Zapraszam !
http://opowiadania-marty.blogspot.com/2014/02/czy-kochasz-mnie.html?spref=fb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz