Witajcie kochani.
Teraz już mogę swobodnie pisać.
Nerwy puściły, występ się udał. Starałam się jak mogłam.
Mam to już za sobą.
Na samym początku miałam dużą tremę,ale potem z każdą minutą ten stres malał i malał i bardziej był mobilizujący niż destrukcyjny. Co nie ukrywam mnie cieszy.
Piosenka,którą wybrałam była trudna, naprawdę k****** ciężka,ale powiedziałam sobie tak.
Kto, jak nie Ty.
Nie możesz się wiecznie bać,bo nie będziesz w tym biznesie. Musisz mieć k**** twardy tyłek żeby coś osiągnąć.
Kocham śpiewać,ale był okres gdzie tego nie robiłam. Żałuję
Dawno nie występowałam publicznie,ale mam nadzieje,że nie zapomniałam jak to się robi.
Kiedy światła padły na mnie i usłyszałam pierwsze dźwięki poczułam,że jestem w tym utworze całą sobą. Można powiedzieć,że odleciałam. Z****** numer.
Anja Orthodox ma wiele świetnych, mądrych tekstów,ale ten najbardziej mi przypadł do gustu.
Jestem szczęśliwa i dziękuję całej ekipie Clostera za super wieczór,a szczególnie Anji.
Muzyka jest dla mnie jak siostra. Co bym nie zrobiła, kim bym nie była ona zawsze będzie przy mnie,a nawet jeśli się pogniewa to i tak wróci.
P.S. Dziękuję też za miłe, ciepłe słowa po koncercie i w wiadomościach na facebooku, na moim fanpagu.
https://www.facebook.com/angelikadepri
Jesteście wspaniali. Pozdrawiam i życzę przyjemnego weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz