18 fuck yeah:-) ciag dalszy
Rodzinne urodzinki czas zaczać. Tort pokrojony,życzenia pomyślane, świeczki zdmuchniete i fuck yeah!...czekamy jeszcze tylko na Mariusza bez Niego ta imprezka nie ma sensu. Nie wiem czemu,ale zrobilo mi sie ciut przykro i postanowiłam zadzwonić...Nie długo powinien być.Mam nadzieje,że te moje marzenia sie spełnią.Ooooo przyszedl ! dobra wracam do moich gosci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz