No cóż muszę się zacząć przyzwyczajać,bo potem dojdą inne obowiązki i nie będziemy się tak często widywać...Nawet owoce nie będą spakować tak samo.. jak teraz, mogę się założyć..Już to widzę...Właśnie sobie wyobraziłam..
Siedzę przy otwartym oknie z książką w ręku, czytam i próbuje się skupić na nauce,ale nie da się,bo ciągle myślę o Tobie...Liczę dni i powtarzam sobie w kółko K**** byle do soboty...byle do soboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz