Dzisiejsze pół dnia spędziłam na generalnych porządkach...No wiecie.. ścieranie kurzy, opróżnianie szafki, wywalanie starych,niepotrzebnych książek z 1 i 2 klasy,których i tak już nie sprzedam.Nie wiem czemu mnie tak wzięło może dlatego,że chcę zająć sobie jakoś czas,bo cholernie tęsknie.
Nienawidzę sprzątać,a dzisiaj coś we mnie wstąpiło i wszystko musiało błyszczeć i być poukładane. Jeszcze tego brakowało bym zaczęła myć okna i polerować podłogę...Nie no jeszcze tak mnie nie zgrzało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz